piątek, 1 października 2010

Pierwszy


Tak wygląda Pole Mokotowskie późnym popołudniem letniego dnia.

Dlaczego tak?

W mojej torbie (na ramię, nie fotograficznej) zagościł mały, plastikowy aparacik, który robi panoramiczne zdjęcia. Towarzyszy mi w trakcie spacerów, służy za wizualny notatnik. Nie wiem, jak się nazywa, ale ma jedną, ważną cechę: nic się w nim nie ustawia, tylko naciska spust migawki. Jedyne, co pozostaje, to barwa, światło, kontury. I tego właśnie szukam.

Rozpocząłem drugiego bloga, gdyż te zdjęcia na moje oko po prostu nie pasują do Portretu Ulicy Warszawa. Mam jednak zamiar prowadzić oba blogi, bo i z kwadratowym aparatem też się wciąż dogaduję.